Szanowni Państwo, Drodzy wierni Widzowie!
Przez lata uważaliśmy, że Teatr Współczesny jest obdarzony a może sam wytworzył swoiste genius loci. Wiara w jego istnienie, tłumaczyła, to, że przez wszystkie lata wspaniałe i wielkie aktorki i aktorzy i i wielcy polskiego teatru, tworzyli przedstawienia w warunkach i przestrzeni, przypisanej marynarzom łodzi podwodnych. Genius loci nie chroni nas niestety w czasach pandemii i przypisanym jej przepisom sanitarnym.
Jak Państwo wiecie, prowadzimy już od dawna Teatr Współczesny online, o 19.00 podnosi się kurtyna, a raczej rusza bezpłatny streaming, nagranych profesjonalnie sztuk z naszego repertuaru. W przyszłym tygodniu nowa premiera już zarejestrowanego ostatniego hitu teatru, przedstawienia „Wstydu” Marka Modzelewskiego. Teatr żywy będziemy uruchamiać powoli i roztropnie, z zachowaniem zdrowego rozsądku a przede wszystkim bezpieczeństwa zarówno widzów, jak zespołu. Oczywiście mamy plany związane z otwarciem, ale nie mamy planów na chwilowe warunkowe otwarcie. Zdaję sobie sprawę z ogromnej tęsknoty do prawdziwego spotkania widzów i aktorów, bo to przecież jest istotą teatru. To jeszcze większa i coraz trudniejsza do zniesienia jest tęsknota aktorów, bo możliwość spotkania z widownią, to istota zawodu aktora. Teatr stał się śpiącą królewną, która cierpliwie musi czekać na swojego królewicza, żeby móc się zbudzić. Wierzę, że jest on już w drodze.
MACIEJ ENGLERT