226
"Dnia 5 bm. odbyła się w Teatrze Współczesnym uroczysta premiera sztuki Leona Kruczkowskiego pt. "Niemcy", inaugurująca nowy sezon teatru. Premiera nowej sztuki znakomitego pisarza, poprzedzona już premierami w Krakowie i Wrocławiu, wzbudziła ogromne zainteresowanie świata kulturalnego stolicy. (...)
Po skończonym przedstawieniu publiczność zgotowała autorowi sztuki gorącą owację. Wywoływano również reżysera."
Słowo Powszechne 7.XI.l949 r.
"Teatr Współczesny stał się widownią pięknego sukcesu - Leona Kruczkowskiego, któremu zachwycona publiczność zgotowała gorącą i całkowicie zasłużoną owację.
Świetny pisarz ukazał w niej wszystkie cechy rasowego dramaturga: umiejętność wytwarzania wysokiego napięcia, plastykę charakterów i konfliktów, dialog nerwowy, wyrazisty; mocne, dramatyczne sytuacje. Wszystkie te zalety złożyły się na utwór wysokiej miary i poważnego znaczenia, utwór który zajmie trwałe miejsce na polskiej scenie. Słowem, uroczysta atmosfera, jaka panowała na premierze, na która przybyli dostojnicy państwowi i najwybitniejsi przedstawiciele świata artystycznego - była w pełni usprawiedliwiona.[...]
Teatr Współczesny, jak można się spodziewać, dał znakomitą oprawę sztuce. Reżyseria Axera wydobyła z niej wszystkie akcenty; posprzeczałabym się tylko co do celowości rozbicia epilogu. Grano świetnie zespołowo, stawiając należycie wszystkie role: dlatego też
trudno dać komukolwiek pierwszeństwo przed innymi. P.Gorczyńska zrezygnowała odważnie tym razem ze swej piękności i dała postać pełną siły i nienawistnego wyrazu.
P. Szaflarska idealnie pasowała do roli, była piękna, niepokojąca i znakomicie wydobyła wszystkie niespodziane skręty postaci. P.Daczyński wzbogacił bardzo celnie swą galerie intelektualistów. P. Duszyński dał hitlerowca przerażająco prawdziwego, a P.Jaroń inteligentnie przeciwstawił mu postać prawdziwego człowieka. P.Pągowski był znakomity w roli dobrodusznego mordercy.
W pozostałych rolach wyborne epizody miały zwłaszcza panie: Drapińska, Horecka, Kossobudzka, Mrozowska i panowie Melina, Wilamowski, Tatarski, Staszewski i inni.
Słowem - sukces!"
Irena Krzywicka, Rzeczpospolita 10.XI.1949.
"Setne przedstawienie "Niemców"w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Bilety wykupione na kilka dni naprzód. Przejścia pełne dostawionych krzeseł. W kilku punktach parteru rozgrywa się walka o jakieś bezprawnie zajęte miejsca. W czasie spektaklu na widowni panuje to skupione i czujne napięcie, które może wywołać tylko sztuka, poruszająca we właściwy sposób najistotniejsze i najbardziej obchodzące ogół zagadnienie."
Głos Wielkopolski 24.IV.1950 r.