Lepiej już było...
Wielka rola Marty Lipińskiej w znakomitym przedstawieniu "Lepiej już było", Witold Sadowy, e-teatr, 26.10.2017

«Oglądając znakomicie napisaną sztukę "Lepiej już było" angielskiej autorki mieszkającej w Kanadzie Cat Delaney w znakomitej reżyserii Wojciecha Adamczyka, dopracowanej w najmniejszych szczegółach i w znakomitym wykonaniu aktorów Teatru Współczesnego z rewelacyjną wprost Martą Lipińską na czele, zapomniałem na dwie godziny o otaczającej nas rzeczywistości. Uwierzyłem, że świat może być lepszy a ludzie życzliwsi. Autorka porusza w niej w sposób dowcipny problemy poważne. Podane lekko i przyjemnie. Wywołujące życzliwy uśmiech na twarzy i brawa zachwytu. Dotyczące starości i życia na emeryturze. Problem niezwykle aktualny i nurtujący cały świat. "Lepiej już było" nie jest sztuką wyłącznie dla ludzi starszych. W moim wieku. Ale sztuką dla wszystkich. Obok mnie siedział młody sympatyczny człowiek, który zaśmiewał się i bił brawo wykonawcom. Rozmawiałem z nim. Powiedział mi, że to bardzo mądra i bardzo dobra sztuka. Chciałby więcej oglądać takich. Nie wszystko mu się podoba w dzisiejszym teatrze. Większość jego zdaniem jest sterowana, przereklamowana i na siłę lansowana. Nie będę więc wymądrzał i pisał długich i nudnych pseudoelaboratów naukowych, których nikt nie jest w stanie przeczytać, jak to czynią dzisiejsi "recenzenci", bo mnóstwo jest w nich wody, za którą dostają wierszówki, i mało konkretów, tylko zachęcam koniecznie do zobaczenia tego przedstawienia. A zwłaszcza Marty Lipińskiej. Należy ona dziś do najwybitniejszych aktorek. Gra w tym przedstawieniu Esmeraldę, emerytkę i byłą aktorkę Szekspirowską. Jest cudowna. Do " zjedzenia". Pełna ciepła i uroku. Prawdy wewnętrznej. Po mistrzowsku buduje postać. A obok niej wszyscy bez wyjątku są godni pochwały Wspaniali aktorzy. Monika Kwiatkowska jako sympatyczna Policjantka, Katarzyna Dąbrowska jako reżyserka i jako zachwycająca Rosanna Palermo, panienka lekkich obyczajów, Joanna Jeżewska w kilku rolach i jako wiecznie pijana Penelopa, druga panienka, świetny Sebastian Świerszcz jako Obrońca, Agnieszka Pilaszewska jako fantastyczna sędzina i jako Gladys, Monika Pikuła w kilku rolach, Monika Porębska również, Kinga Tabor jako Mildred i Zbigniew Suszyński cudowny w kilku wcieleniach. Wielkie brawa dla wszystkich wykonawców. Każda rola to perełka. Do tego świetna w oku mgnienia zmieniająca się scenografia Marceliny Początek-Kunikowskiej i znakomite ze smakiem zaprojektowane kostiumy Anny Englert. Muzyka z Fonoteki Sonoria. Doskonały przekład Bogusławy Plisz-Góral. Dziękuję za ten piękny wieczór.To naprawdę kawał wspaniałego teatru.»

Deklaracja dostępności