Laborantka
Laborantka - recenzja, Ewelina Agnieszka Kowalczyk, terazteatr.pl, 22.02.2025
Twój raiting może oznaczać Twoje być, albo nie być- takie warunki świata kreuje w swojej sztuce pt. LABORANTKA londyńska dramatopisarka, aktorka - Ella Road. Jest to bezwzględny świat, w którym słabsza jednostka nie ma prawa bytu. I tu możemy pokusić się o stwierdzenie, czy oby autorka próbuje nas przed czymś ostrzec, czy może idąc dalej, autorka zaprojektowała w dramacie taki świat w którym chciałaby żyć? – To tylko część pytań, które zadaje sobie ja, jako ta słabsza jednostka.
Osoba z niepełnosprawnością wzroku. Na co dzień poruszająca się o białej lasce. Zatem jak mogą się Państwo domyślić spektakl wbił mnie w fotel. A słowa sztuki wybrzmiały we mnie odbijając się echem. Był taki fragment, jedno zdanie, które pozwolę sobie sparafrazować: nasze dziecko urodziło się niewidome udaliśmy się o pomoc aby je usunąć. Teraz mamy zdrowe dziecko które ma sześć lat. Mimo pełnej świadomość, że uczestniczę w czymś, co przecież jest wytworem ludzkiej fantazji, czystą fikcją, która jest tylko i wyłącznie w obrębie scenicznej przestrzeni. To jednak mimo świadomość czym jest scena, czym jest sztuka, wzbudziło to we mnie silne emocje i niemalże odebrałam słowa personalnie . Tak jakbym to ja nie miała prawa istnienia, wyobraziłam to sobie BARDZO MOCNO. – Zabolało.
Teatr powinien otwierać pole do dyskusji. Myślę, że Teatr Współczesny wystawiając LABORANTKĘ właśnie to robi. Dyskutować i analizować sztukę można na wielu polach począwszy od rozwoju technologii, uwarunkowań społecznych, czy choćby powodów dla których wchodzimy z drugim człowiekiem w związek. Zapewniam, że dyskusja nie zgaśnie zbyt szybko.
W LABORANTCE mamy czwórkę bohaterów. Każdy z nich inny, choć zapewne można by pokusić się o poszukanie wspólnych.
Tytułowa laborantka w tej roli Elżbieta Zajko jest mocno w systemie jakim są punkty raitingu . To ona bada próbki. To ona mocno w to wierzy. Los styka Bee z Aronem w tej roli Filip Kowalczyk. Ich na pozór szczęśliwy związek ma pewien mankament. Jest oparty na kłamstwie. Ważną postacią dla fabuły spektaklu jest Char w tej roli Monika Pikuła tworząca prawdziwy kontrast osobowościowy wobec głównej bohaterki. Monika Pikuła prowadzi swoją postać na bardzo żywiołową działaczkę społeczną. Na scenie wulkan energii pięknie pokazane emocje.
Mimo przerażenia jakie wywarła na mnie historia uważam, spektakl jako dobre wystawienie. Scena w baraku tak mała i zarazem kameralna dodaje tej historii duży plus. Bowiem widz przenika w to co dzieje się na scenie. A to chyba największy sukces.
Ewelina Agnieszka Kowalczyk